środa, maja 6

BułkĘ przez bibułkĘ?

Minęła majówka. Kiełbasy, karkówki, kaszanki i szaszłyki skonsumowane. Naszła mnie teraz ochota na coś słodkiego. Kolekcja Cafe Culture weszła na nasz rynek już jakiś czas temu, ale dopiero niedawno pokusiłam się, na zakup jednego samplera. Pain Au Raisin, czyli słodka bułeczka z rodzynkami moczonymi w whisky. Muszę przyznać, że kupiłam ją tylko ze względu na kolor wosku i etykietę. No, czy to maleństwo nie wygląda smakowicie? :)

 
A jak pachnie? Przede wszystkim bardzo intensywnie. Słodki zapach drożdżowego ciasta miesza się z bardzo delikatną nutą rodzynek w alkoholu. Zostawiłam sampler na półce w sypialni i od wtedy cały czas czułam zapach cukierni. Pain Au Raisin to aromat typowo słodki i typowo jedzeniowy. Na pewno nie jest jednak mdły i duszący oraz migrenotwórczy... przynajmniej w moim przypadku. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze kupić tą bułkę z rodzynkami w dużym słoju, bo naprawdę skradł moje serce. Mój facet, jak tylko otworzyłam paczkę z przesyłką, kazał od razu odpalić drożdżówkę w kominku :D
UWAGA! Odpalenie tego zapachu grozi ślinotokiem i niepohamowaną ochotę na ciasto/drożdżówkę/pączki itp.
 

 

7 komentarzy:

  1. Ten zapach jest tak smaczny, że aż miło :D widze, że mamy wspólną milosc, wiec oczywiście zaczynam Cię z przyjemnością obserwować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. o tak, bułka, jest rzeczywiście intensywna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyszedł do nas sąsiad dzisiaj i pyta w progu: "Ooo, ciasto?" :D niestety, obszedł się smakiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jemu pierwszemu sie zdarza. Pewnie byl odrobinę rozczarowany.

      O tym zapachu słyszę same dobre opinie, chyba zamówię.

      Usuń
  4. Mi jakoś nie podeszła. Dla mnie to zapach takiej chemicznej maślanej bułeczki, chyba wolę w wersji do zjedzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jej! Jedzeniowe aromaty to mój konik! :D Bułeczka z rodzynkami kusi ogromnie i czeka w szufladzie na odpowiedni moment żeby wrzucić ją do kominka! Liczę na to, że się nie zawiodę.

    OdpowiedzUsuń