czwartek, maja 21

Lato w pełni

Dzisiaj już totalnie wakacyjnie i letnio. Beach Holiday, bo o nim mowa, jest to świeca z letniej limitowanej kolekcji Yankee Candle. Z czym mogą nam się kojarzyć wakacje na plaży? A no właśnie! Zastanawiałam się nad tym, kupując tą świecę i czekając na przesyłkę. O ile zapach drugiej świecy z kolekcji (Wild Sea Grass) można sobie jakoś wyobrazić, to Beach Holiday może nas totalnie zaskoczyć. Świeca jest utrzymana w kategorii fresh. Na sucho zapach jest intensywny, typowo świeży i mocno "powietrzny". Taki sam jest również po odpaleniu. Szybko wypełnia pomieszczenie.



Dobry będzie na upalne dni. Dla zrelaksowania się, kiedy nie mamy możliwości posiedzieć nad wodą, lub wyjechać na urlop nad morze. Ten zapach przypomina mi zapach nadmorskich miejscowości. Opaleni ludzie na molo, słone powietrze, fale rozbijające się o falochrony, gorące wydmy i świergot mew. Do pełnego obrazku brakuje jedynie gofra z bitą śmietaną i jagodami :D
Mimo, że Beach Holiday to totalnie mój zapach, jest w nim coś, co mnie irytuje. Mianowicie, po rozpaleniu zapach staje się dziwnie znajomy. Coś, jak Coastal Waters pomieszane z Rain z Village Candle? Sama nie wiem...
W każdym razie, jedyne do czego mogłabym się przyczepić, gdybym musiała :P, to naklejka. Mogli wybrać ładniejszą, która bardziej kojarzyłaby się z wakacjami nad morzem. Chociaż... może Amerykanom tak właśnie się kojarzy...

5 komentarzy:

  1. Ten zapach mi się bardzo przypodobał :), fajny opis ! taki krótki i do rzeczy. Powodzenia w blogowaniu :)

    Zapraszam cię do siebie :) może obs za obs ?

    http://mikolajdoma.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Wąchałam w świecy i za bardzo kojarzył mi się ze świeżymi, praniowymi zapachami, więc się nie skusiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety nie mam możliwości wąchania, więc wszystko kupuję w ciemno. Może i dobrze... :D

      Usuń
  3. Przepadam za wakacyjnymi zapachami, a większość z nich zyskuje moją pełną aprobatę. Niemniej jednak ostatnio nacięłam się na zupełnie "nie morski - morski" zapach, mianowicie Oceanside, a biorąc pod uwagę podobieństwo wizualne tych dwóch maleństw, obawiałam się podobnej nuty. Całe szczęście, że są jednak różne. :D

    OdpowiedzUsuń